Przejdź do stopki

Pożegnanie Eugeniusza Kaplaniaka

Treść

Ostatnia droga kajakarza górskiego Eugeniusza Kapłaniaka

W poniedziałek (4 luty ) na cmentarzu w Hamilton w Kanadzie odbył się pogrzeb Eugeniusza Kapłaniaka, czołowego w latach 50 i 60 –tych kajakarza górskiego Klubu Sportowego „Pieniny” w Szczawnicy. Miał 74 lata. Żegnali go rodzina i jego najbliżsi przyjaciele z Polski i Kanady. Do Kanady wyjechał kilkadziesiąt lat temu, już po zakończeniu kariery sportowej. Pracował w Hucie dwadzieścia lat, skąd przeszedł na emeryturę.
Wspomina go Józef Sarata, prezes KS Pieniny – Był bardzo koleżeński i uczciwy oraz wspaniałym partnerem w kajakach. Jako starszy kolega służył poradą, jak należy przygotować się do zawodów. Pamiętam go zawsze uśmiechniętego i tryskającego humorem. Był znany z dobroci, co miał lubił się dzielić z kolegami – mówi prezes.

Jego kariera zawodnika w kajakarstwie górskim zaczęła się tuż po wojnie. Tak, jak większość w tym czasie chłopców szukał przygody w sporcie. Jedynym klubem był KS Pieniny, kolebka kajakarstwa górskiego, z którego wywodzi się słynny Stefan Kaplaniak „Cenek” , jego kuzyn, z którym przez jakiś uprawiał kajakarstwo płaskie „klasyczne” w Okręgowym Wojskowym Klubie Sportowym „Zawisza” w Bydgoszczy. Jednak największe sukcesy odniósł pływając po górskich rzekach w kraju i za granicą.
W Augsburgu na Mistrzostwach Świata w 1957 roku wraz z Władysławem Piecykiem i Bronisławem Warusiem zdobył brązowy medal w konkurencji F-1 x 3. W tym czasie klubem kierował słynny działacz sportowy, wychowanek całego pokolenia szczawnickich sportowców, lekarz i żołnierz AK dr Artur Werner. Sukces ten powtórzył jeszcze w 1961 roku w Spittal w Austrii zdobywając z tymi samymi kolegami z zespołu tytuł wicemistrza świata.
W swoim dorobku sportowym ma wiele tytułów indywidualnego mistrza Polski w slalomie i zjeździe. Jego nazwisko i osiągnięcia sportowe na trwale wpisały się w historię klubu i szczawnickiego sportu.


Stanisław Zachwieja