80. rocznica Powstania Warszawskiego i Powstania w Szczawnicy
Treść
Sierpień jest miesiącem szczególnym – Akcja "Burza" i wybuch Powstania Warszawskiego. Niewielu jednak wie, że Akcja Burza rozpoczęła się w Szczawnicy 27 lipca 1944 roku, w tym roku obchodzimy 80 rocznicę Powstania w Szczawnicy.
Historię tego wydarzenia przedstawi Pani Barbara Węglarz, dyrektor Muzeum Pienińskiego w Szlachtowej, w czwartek 1 sierpnia 2024 r. o 17:00 - w "Godzinie Zero" - w Muzeum Palace-Katownia Podhala. Po wykładzie odbędzie się śpiewanie pieśni patriotycznych.
Oddajmy cześć naszym bohaterom, dzięki którym możemy żyć w wolnej Polsce.
______________________________________________________________
W związku z 80 rocznicą Powstania w Szczawnicy przypominamy historię, którą podzielił się z nami w 2009 r. Jan Marian Kacwin ps. „Juhas”, ówczesny prezes Oddziału Światowego Związku Żołnierzy AK w Nowym Targu.
Powstanie Szczawnickie, a potem Banditenland
Nie każdy wie, że kilka dni przed wybuchem Powstania Warszawskiego, w Szczawnicy partyzanci zlapali za broń przeciwko Niemcom.
- Jak wyglądały przygotowania do akcji pod koniec lipca 1944 r.?
W nocy z 27 na 28 lipca pani Tosia Gawłowska z Urzędu Pocztowego w Krościenku podsłuchała rozmowę telefoniczną jednostki niemieckiej stacjonującej w NowymSączu z placówkami Luftwaffe i Wehrmachtu w Krościenku oraz Grenschutz i granatowej policji w Szczawnicy. W Polsce właśnie była przygotowywana akcja „Burza”, czyli nękanie wroga przez oddziały partyzanckie.
- Co Pan robił 28 lipca?
Przebywałem z bratem Józefem na bacówce w górach. Patrzyłem przez lornetkę na dolinę Krościenka, gdzie było widać punkt obserwacji lotniczej Luftwaffe. Zauważyłem, że tego poranka na zmianę przyszło aż pięciu żołnierzy z dodatkową bronią. Zawiadomiłem o tym partyzanta Stanisława Majerczaka „Rikitiki”.
- Jaki był przebieg samego powstania?
W Szczawnicy zastrzelono dwóch żandarmów, a trzeciego poraniono. Gestapowcy z Zakopanego i żandarmi dotkliwie pobili Jana Majerczaka, doręczyciela Urzędu Pocztowego. Żołnierze z punktu informacji lotniczej Luftwaffe wraz z gestapowcami zorganizowali pościg za kursantami Szkoły Policyjnej ze Szczawnicy. Myśmy im pomagali. Partyzanci poprowadzili ich w kierunku bacówek Jana Jandury i Jana Koterby.
Żołnierze z obsady Luftwaffe i Wehrmachtu po drodze na punkt obserwacji spotkali starego Jana Jandurę niosącego synom na bacówkę jedzenie. Złamali mu obojczyk i żebra, stracił przytomność. W międzyc zasie rozległa się seria z CKM-u w stronę bacówek – naszej oraz Jandurów i Koterbów. Uciekliśmy na noc z bratem Józefem na odległą polanę między lasami tzw. Kalwarię. Niemcy znaleźli Jandurów. Józefa na miejscu przesłuchiwali, po czym zastrzelili. Jana zabrali do Krościenka na posterunek policji, gdzie go bili i przesłuchiwali, a na drugi dzień zwolnili. Odprowadziłem pierwszą grupę kursantów na wzniesienie Marszałek, gdzie był szlak do schroniska na Lubaniu. Drugą grupę zaprowadził Stanisław Majerczak do obozu kpt. „Lamparta” w Ochotnicy na Skałce. Wywiad AK z placówek terenowych, skąd pochodzili, przekazał dane o nich do dowództwa mjra „Borowego”.
Jakie były skutki Powstania?
Od momentu Powstania, tereny od Szczawnicy, Krościenka, Tylmanowej, Ochotnicy, Maniów aż po Dębno – Hubę Niemcy nazwali i ogłosili „Banditenland”, który trwał do czasu wkroczenia wojsk radzieckich frontowych na tereny Gorców, Pienin i Podhala, czyli do 25 stycznia 1945 roku.
fot. arch. Podhale Region