W Szczawnicy, gdzie tradycja góralska przenika się z historią uzdrowiska, powstało dzieło, które wielu dosłownie zatrzymuje i zachwyca. Najnowszy mural autorstwa Arkadiusza Andrejkowa – jednego z najwybitniejszych polskich twórców street artu – to nie tylko wizualna perełka, ale i cichy memoriał.
Na ścianie budynku Domu Handlowego „Halka” znalazły się portrety ludzi, których losy były niezwykłe. To bohaterowie nie z kart podręczników, lecz z pamięci miejscowych – założyciel uzdrowiska, gazda, wójt, rybak… a każdy z nich miał coś do powiedzenia.
Józef Szalay – pionier uzdrowiska i wizjoner
Na czele tej niezwykłej galerii postaci stanął Józef Szalay – twórca szczawnickiego uzdrowiska. Człowiek, który nie tylko zadbał o ujęcia wód zdrojowych i uzdrowiskowy charakter miasteczka, ale też stworzył solidne fundamenty dla rozwoju turystyki i promocji Szczawnicy. Dziś niewiele osób o tym wie, ale to właśnie z jego inicjatywy narodziły się uroczyste spływy Dunajcem, które rozsławiły pienińską miejscowość. To dzięki niemu powstały pierwsze foldery reklamujące Szczawnicę, a nawet specjalne tablice – znane jako godła szalayowskie. Gdyby żył dziś, byłby zapewne rozchwytywanym menedżerem lub specjalistą od wizerunku. Jego wizja i energia wyprzedzały epokę.
Marysia spod Tygrysa – zagadkowa dama z Miedziusia
Obok Szalaya na muralu pojawia się Maria Słowik, znana jako Marysia spod Tygrysa. Mieszkała na Miedziusiu i wyszła za mąż za Jedynaka. Choć o Marysi wiadomo niewiele, jej wizerunek – sfotografowany około 1910 roku przez Awita Szuberta – stał się jednym z najlepiej zachowanych portretów z tamtej epoki. Zdjęcie trafiło do książki „Na szczawnickim deptaku” Barbary Aliny Węglarz, a dziś – dzięki muralowi – wróciło na ulice Szczawnicy.
Józef Waruś „Rybok” – gazda od pstrągów i łososi
Podobnie jak Marysia świetnie sportretowany został również Józef Waruś „Rybok”, jeden z największych gazdów na Dunajcu. Uchwycony na fotografii z nieodłączną fajką, był żywą legendą Szczawnicy. Jak pisał o nim poeta Michał Słowik „Dzwon” - Waruś znany był z tego, że „gazdował pstrągami i łososiami” i uchodził za największego znawcę nie tylko górskiej rzeki, ale i jej ryb.
Jan Majerczak – syn Czarownika Pienińskiego
Jan Majerczak „Student” to kolejna twarz na muralu – syn legendarnego Antoniego Majerczaka, znanego „Czarownika Pienińskiego”. Jego przydomek nie wziął się z magii, lecz z wiedzy – Antoni był pierwszym „studentem” w Szczawnicy, wykształconym w gimnazjum w Podolińcu. Górale z szacunkiem powtarzali jego przydomek, bo nie tylko „kurował ludzi”, ale także znał się na ziołach i leczeniu. W książce „Pieniny i Ziemia Sądecka” Jan Wiktor napisał o nim: „Każdemu pomógł w chorości. Taką, wiecie, miał w sobie moc”. Jan odziedziczył przydomek po ojcu, a nosił go również jego potomek – Jan Majerczak, znany szczawnicki dorożkarz i obecnie kolejne pokolenie Majerczaków.
Łukasz Malinowski „Brus” – cieśla, strażak i wójt
Na muralu nie mogło zabraknąć również Łukasza Malinowskiego „Brusa”, urodzonego w 1861 roku. Co o nim wiemy? Był wójtem gminy Szczawnica, założycielem Ochotniczej Straży Pożarnej oraz cenionym budowniczym. To on kierował budową powstałego w 1883 r. Dworca Gościnnego, a także kościoła i szkoły przy ul. Jana Wiktora, która przez lata służyła kolejnym pokoleniom. W archiwum Muzeum Pienińskiego znajduje się jego „koncesye” na wykonywanie zawodu cieśli, a także świadectwa pracy. Znany architekt Eliasz Radzikowski wystawił mu świetną opinię w której ujął „Malinowski … okazał wielkie zdolności w zawodzie ciesielskim, sprawował się pracowicie, pilnie i trzeźwo”. Pracę fizyczną Łukasz Malinowski łączył z oddaniem dla straży pożarnej. Był jedną z osób, która wręczyła Henrykowi Sienkiewiczowi honorowy dyplom członka szczawnickiej OSP.
Jan Węglarz „Spod Siekierek” – samotnik z Bryjarki
Ostatni z portretowanych to Jan Węglarz, noszący przydomek od godła na domu, w którym mieszkał – zwany także samotnikiem z Bryjarki. Jak pisał o nim Jan Wiktor miał „chłopską mądrość” i jak nikt znał dzieje Szczawnicy, zwyczaje oraz legendy pienińskiej ziemi. Miał także niezwykły dar opowiadania – snuł baśnie i przekazywał ludowe podania.
Mural Arkadiusza Andrejkow – artysty znanego z projektu „Cichy memoriał” przedstawia siedem portretów opartych na zdjęciach wybranych z książki „Na szczawnickim deptaku” Barbary Aliny Węglarz. Jest wśród nich jest także ostatni najbardziej zagadkowy i dopełniający historię portret dziewczynki ze Szczawnicy. Warto dodać, że artysta spośród kilkudziesięciu fotografii wybrał te o najlepszej jakości, a efekt naprawdę robi wrażenie!
Tak powstał mural „Zasmakuj Szczawnicy. Od Szalaya po dziś…” – opowieść o ludziach, zwyczajnych – niezwyczajnych, którzy przed laty tworzyli Szczawnicę.
AD